Oferta wydawnicza

Przedstawiamy Państwu wydawnictwo   „WOJENNE PRZYGODY ALFREDA LAXA VEL ADAMA OKO” wydane przez  Stowarzyszenie Pomocy Szkole Małopolska . To trzeci zeszyt wydany przez nasze Stowarzyszenie w ramach działalności odpłatnej pożytku publicznego.

Wydawnictwo w cenie 20,00 zł jest do nabycia w Biurze SPSM w Krakowie. Zamówienia można składać mailowo na adres biuro@spsm.edu.pl .

WOJENNE PRZYGODY ALFREDA LAXA VEL ADAMA OKO.

,,Stałem przed Kościołem w Bovezzo, gdy nagle zajechał jeep z umundurowanymi żołnierzami armii angielskiej. Na ramionach mundurów widniały napisy Poland. Byli to żołnierze 2.Korpusu Armii gen. Andersa , który to Korpuswchodził w skład 8.Armii Brytyjskiej. Powiedzieli że poszukują Polaków, którzy przebywali na terenie Włoch, żeby się nimi zaopiekować. Zostałem zarejestrowany i przewieziony ciężarówką do Imoli, miasteczka na południe od Bolonii.

         Przesłuchany przez wywiad wojskowy, opowiedziałem o wszystkich moich przygodach wojennych . Otrzymałem angielski mundur i książeczkę żołdową. W taki sposób stałem się żołnierzem 2.Korpusu. Przydzielono mnie do22.Kom- panii  Zaopatrzenia Artylerii. Znałem j.angielski i zostałem magazynierem warsztatu stacjonującego koło Ancony , ważnego portu nad Adriatykiem”. Zacytowałem wypowiedź Alfreda Laxa, który  w czasie wojny służył w Luftwaffe Werkstattzug w Symferopolu i Odessie, by ukryć swoje żydowskie pochodzenie.

        W 1946 roku wydano rozkaz, że wszyscy, którzy w czasach wojennych , nie byli w stanie studiować winni się zarejestrować by ukończyć studia. Alfred nie miał problemu, bo studiował we Florencji przed wybuchem wojny , co opisał w wspomnieniach. Po kilku tygodniach, zostali wysłani do Rzymu, gdzie otwarto Ośrodek Akademicki 2.Korpusu. Studiowali tam żołnierze, podoficerowie i oficerowie. Studiowano prawo, medycynę i inżynierię. Alfred Lax miał wyjątkowe  szczęście. W wyniku II wojny światowej, Politechnika Lwowska , której był studentem została przeniesiona do Wrocławia. Kuzynka Alfreda Celina Tadanier uzyskała świadectwa egzaminów, które zdał Alfred we Lwowie. Przyjęto go na rok trzeci studiów, pozostało jedynie ukończyć 2 lata. W połowie 1947 roku 2.Korpus powrócił do Anglii. Alfred nawiązał kontakt z rodziną Zellnerów i dzięki nim odnalazł matkę, która wróciła z za Uralu. Rodziców Rosjanie wywieźli w roku 1941, gdzie ojciec Alfreda Leon zmarł na serce.

Matka Salomea dotarła do Salzburga , skąd Alfred zabrał ją do Włoch. Studia ukończył w roku 1949. W Rzymie poznał żonę Włoszkę , starał się o posadę rządową,  ale na decyzji musiał figurować podpis włoskiego ministra spraw wewnętrznych. W gabinecie ministra pracowała narzeczona Alfreda, gdy poprosiła o podpis ministra, ten stwierdził , że jest zbyt wielu bezrobotnych Włochów  i takiego podpisu wykonać nie może.

Alfred w myśl przesłania ,,Jak najdalej od Europy” w lipcu 1950 roku dotarł do Australii. Tam zatrudniono go w ministerstwie infrastruktury w sekcji budowy dróg i lotnisk. Nadzorował budowę i utrzymanie małych lotnisk. Otrzymał do swojej dyspozycji mały samolot by mógł się przemieszczać. Po sześciu latach zaprzyjaźnił się z jednym z kontrahentów, który zaproponował mu lepsze wynagrodzenie. Następnie otworzył własną firmę budowy dróg, którą sprzedał w 1988 roku mając 69 lat.

           W roku 1978 Alfred  Lax  przyjechał do Krakowa, odbył niezwykle wzruszającą  podróż , która przypomniała  mu dzieciństwo. Ulice : Starowiślna, Berka Joselewicza, Planty Dietlowskie, Mały i Główny Rynek, Linia A-B, Park Jordana, Błonia, Wawel , czy na Szerokiej Bożnica Poppera umożliwiły mu powrót w miejsca rodzinne.  Dziadek Adama miał pergamin, w którym był zapis    króla Władysława IV Wazy przekazania Żydom ziemi na budowę, części miasta, Dzielnicy Kazimierz.

        N a t u r a l n i e  p i s z e  A l f r e d  b y l i ś m y   w W i e l i c z c e. Chciałem pokazać mojej żonie Kopalnie, dom dziadka, Górny i Dolny Rynek, gdzie stał jego sklep. Była to dla nich bardzo emocjonalna podróż.

          Pani Anna Krzeczkowska umieściła niepublikowany maszynopis Alfreda Laxa przełożony z j. angielskiego w fundamentalnej pracy  autorstwa Anny Krzeczkowskiej i Urszuli Żyznowskiej ,,Żydzi Wieliczki i Klasna ” której pierwsze wydanie miało miejsce w 2012 roku. ,,Wojenne przygody Alfreda Laxa  vel Adama Oko” to kolejny zeszyt naszej publikacji. W listopadzie , bądź w grudniu 1941 roku we Lwowie Alfred Lax uzyskał od wujka z Wieliczki wielką paczkę z jedzeniem i ubraniem. Pomiędzy rzeczami znalazł bochenek chleba, który zjadł w całości z powodu panującego we Lwowie głodu. Wujek zachęcał go do powrotu do Wieliczki, w której jego zdaniem sytuacja się znormalizowała.        Zaoferował mu pomoc w przejeździe do Wieliczki Marian Cząstkiewicz, pracujący na kolei we Lwowie .Załatwił dokumenty przejazdowe do Krakowa.   Przejazd miał miejsce w styczniu 1942 roku. Podróżujący wysiedli w Krakowie-Płaszowie i przeszli pieszo do Wieliczki. Przybycie Alfreda do Wieliczkiwzbudziło wielkie poruszenie. ,,Tak długo jak będę żył, będę pamiętał poczucie szczęścia, którego zaznałem, znalazłszy się w Wieliczce po mojej nędznej lwowskiej egzystencji”. Większość wielickich Żydów, była w dobrej kondycji finansowej. Do miasta przybyło kilka tysięcy uchodźców, którym należało zapewnić dach nad głową i wyżywienie. Nikt wtedy w Wieliczce nie głodował. Wujek Alfreda prowadził sklep dziadka. Alfred zdobył pracę w Krakowie w firmie , która wykonywała zamówienia dla wojsk niemieckich. Dysponował przepustką pozwalającą swobodnie poruszać się między Wieliczką i Krakowem. Latem 1942 roku do środowiska Żydów wielickich dotarły informację o likwidacji małych gmin żydowskich i o utworzeniu dużego Obozu w  Krakowie-Płaszowie.  Pojawił się termin ,,przesiedlenie”.

       Złudzenia co do dalszych losów Żydów, wiązały się z uczuciem bezradności.

W sierpniu 1942 roku , SS Sicherheitsdienst z Krakowa pod przywództwem oficerów Kundego i Heinricha zameldowało się w Wieliczce by zlikwidować środowisko wielickich Żydów. Łotysze i Ukraińcy w czarnych mundurach patrolowali ulice miasta i panowali na nich. 27 sierpnia na stacji kolejowej z podręcznym bagażem mieli zgromadzić się żydowscy mieszkańcy naszego miasta. Zainteresowanych przebiegu wydarzeń odsyłam do Zeszytu nr 1 opisującego wydarzenie ówczesnej radnej naszego miasta pani Marii Bajorek.

          Jej ,,Urywek z Pamiętnika” opublikowaliśmy z tłumaczeniem na jidysz i j.niemiecki.

                Alfred podjął wówczas decyzję o ucieczce z miasta. Z dokumentami, które zabrał z biura, przemaszerował na Rynek, tam na przystanku autobusu dla niemieckich pracowników Kopalni wsiadł do pojazdu. Zapłacił kierowcy za bilet i nie niepokojony przez nikogo dojechał do dworca kolejowego w Krakowie. W ten sposób ,,uciekinier od śmierci” , poszedł do miejsca swojej pracy , jakby nic w Wieliczce się nie wydarzyło. W Krakowie spotkał oferenta, który zaproponował mu wyrobienie kenkarty za 3 tysiące złotych. Pieniądze dostarczyła Alfredowi pokojówka Zellnerów  Maria Paszkot. Po dwóch dniach z dokumentami Zellnerowie wyszli z ukrycia. Alfredowi przyszedł z pomocą polski kreślarz, który z nim pracował i zaoferował mu kenkartę , kogoś podobnego w jego wieku. Podmieniono zdjęcia , poprawiono pieczęć i w ten sposób Alfred został Polakiem o nazwisku Adam Oko.

                W trudnej sytuacji powrócił  do Dniepropietrowska gdzie pracował dla Organizacji TODT, NSKK Luftwaffe , której komendant zdecydował , że Adam Oko powinien udać się do Berlina, aby zalegalizował status członka NSKK uzyskując obywatelstwo niemieckie.  O dalszych losach Alfreda przeczytają Państwo z publikowanego tekstu Zeszytu nr 3 ,,Wojenne przygody Alfreda Laxa  vel Adama Oko” do czego serdecznie zapraszam.

                                                           

                                                                                                  mgr Bohdan Piotrowicz

                                                                                                       Prezes ZW SPSM

 

THE WARTIME ADVENTURES OF ALFRED AKA ADAM OKO

„I was standing in front of the church in Bovezzo, when suddenly a jeep with uniformed soldiers of the English Army drove up. On the shoulders they had the inscription: „Poland”. They were soldiers of the 2nd Corps of General Anders's Army which were the part of 8th Britsh Army. They told they are looking for Polish people which were in Italy to look after them. I was registered and transported by truck to Imola. Imola it is a town south of Bologna.

I have been questioned by military intelligence. I told about all my war adventures. I received an English uniform and a government book. I became a soldier of the 2nd Corps. I was assigned to the 22nd Artillery Supply Company. I knew English and became a storekeeper for a workshop stationed near Ancona, an important port on the Adriatic. I qutoed Alfred Lax, who during the war served in the Luftwaffe Werkstattzug in Simferopol and Odessa in order to conceal his Jewish origins.

In 1946 the order was given all people who did not study during the war should start nowadays.

Alfred did not has a problem bacause he was studying in Florence before the outbreak of war. After few weeks they were sent to Rome where the Academic Centre of the 2nd Corps was opened. Soldiers, non-commissioned officers and officers studied there law, engineering and medicine. Alfred Lux was lucky, as a result of World War II the Lviv University of Technology he was a student was transferred to Wroclaw. Cousin Alfreda Celina Tadanier got the exam certificates Alfred took. He was accepted for the 3rd year. Only 2 years to graduation. In mid-1947 the 2nd Corps returned to England. Alfred made contact with the Zellner family and thanks to them he found his mother who had come back from the Urals. His parents were deported by the Russians in 1941, where Alfred's father (Leon) died of heart disease.

Salomea, Alfred's mother reached Salzburg, from where Alfred took her to Italy. He graduated in 1949. In Rome, he met his Italian wife, where he applied for a government position, but the decision had to be signed by the Italian minister of the interior. Alfred's fiancée was working in the minister's office, and when she asked for the minister's signature, he said that there were too many unemployed Italians and he could not sign it.

Alfred, following the message "as far as possible from Europe" in July 1950, reached Australia. There he was employed at the Ministry of Infrastructure in the road and airport construction section. He oversaw the construction and maintenance of small airports. He was given a small plane at his disposal so that he could move around. After six years, he made friends with one of the contractors who offered him a better salary. Then he opened his own road construction company, which he sold in 1988 at the age of 69.

In 1978, Alfred Lax came to Krakow, he made an extremely touching journey that reminded him of his childhood. Streets: Starowislna, Berk Joselewicz's, Park of Dietle, Small and Main Square, Line A-B, Jordan Park, Blonia, Wawel or The wide Popper Synagogue enabled him to return to his home places. Adam's grandfather had a parchment in which there was a record of King Wladyslaw IV Vasa giving the Jews the land for the construction of a part of the city of the Kazimierz district.

Naturally, my wife and I were in Wieliczka. I wanted to show her the Salt Mine, my grandfather's house, the Upper and Lower City Market, where his shop stood. It was a very emotional journey for them.

Ms Anna Krzeczkowska placed the unpublished typescript of Alfred Lax translated from English in the fundamental work by Anna Krzeczkowska and Urszula Żyznowska: "The Jews of Wieliczka and Klasno", the first edition of which took place in 2012. "The wartime adventures of Alfred Lax aka Adam Oko" publication. In November or December 1941 in Lviv, Alfred received a large package with food and clothes from his uncle from Wieliczka. Among the things he found a loaf of bread, which he ate entirely from hunger. Uncle encouraged him to return to Wieliczka, where in his opinion the situation had normalized. Marian Czestkiewicz offered to help him after he came to Wieliczka. He worked on the railway in Lviv.  He arranged for the transit documents to Krakow. The journey took place in January 1942. The travelers got off in Krakow-Plaszow and went on foot to Wieliczka. Alfred's arrival caused great excitement. "As long as I live, I will remember the sense of happiness that I experienced having found myself after my miserable existence in Lviv."

Most of the Jews of Wieliczka were in good financial condition. Several thousand refugees came to the city, who had to be provided with a roof over their heads and food. Nobody in Wieliczka was starving then. Uncle Alfred ran his grandfather's shop. Alfred got a job in Krakow in a company that carried out orders for the German army. He had a pass to move between Wieliczka and Krakow. In the summer of 1942, information about the liquidation of small Jewish communities and the establishment of a large camp in Krakow-Plaszow reached the Jewish community. then the term appeared – resettlement.

Illusions about more Jews were associated with a feeling of helplessness.

In August 1942, the SS Sicherheitsdienst from Krakow, led by officers Kunde and Heinrich, reported to Wieliczka to liquidate the Wieliczka Jewish community. Latvians and Ukrainians patrolled the streets in black uniforms. August 27th, the Jews of Wieliczka were to gather at the train station with hand luggage.

If you are interested in the course of events, please read the issue no. 1 describing the fate of the then councilor of our city, Maria Bajorek. "Fragment from Diary" has been published with translation in Yiddish and German.

Alfred made the decision to flee the city. With the documents he had taken from the office, he marched to the market square and there, at the bus stop for German mine workers, he got into the vehicle. He paid the driver for the ticket and, undisturbed by anyone, he reached the train station in Krakow. In this way, the "fugitive from death" went to his workplace as if nothing had happened in Wieliczka. In Krakow, he met a bidder who offered him a Kennkarte for 3,000 zlotys. The Zellner housekeeper, Maria Paszkot provided Alfred with the money. Two days later, the Zellners came out of hiding with their documents. Alfred was helped by a Polish draftsman who worked with him and offered him a Kenkarte of someone similar age to Alfred. In a difficult situation, he returned to Dnepropetrovsk, where he worked for the organization Todt and NSKK Transportgruppe Luftwaffe, whose commander decided that Adam Oko should go to Berlin to legalize the status of a member of the NSKK and obtain German citizenship. You can read about the further fate of Alfred in the published Booklet no. 3 "The wartime adventures of Alfred Lax aka Adam Oko" to which I cordially invite you.

 

                                                                                                           MA, Bohdan Piotrowicz

 

                                                        

UWAGA!

Ochrona prywatności użytkowników naszego serwisu ma dla nas bardzo duże znaczenie. Wszyscy użytkownicy naszego serwisu mają prawo do zachowania prywatności i poufności. Nie zabiegamy o identyfikację użytkowników naszego serwisu. Informacje, które zapisywane są przez przeglądarkę internetową w postaci plików cookies i pobierane przez nasz serwer są anonimowe. Zgodnie z ustawą z dnia 16 listopada 2012 r i wprowadzonymi z dniem 22 marca zmianami, wyjaśniamy zasady oraz sposób gromadzenia, przetwarzania oraz wykorzystywania informacji o użytkownikach naszego serwisu internetowego, zawartych w plikach cookies. dowiedz się więcej.